„Arboretum to nie tylko rośliny – Żółwi problem”. Żółw błotny. W Polsce gatunek niezwykle rzadki, pod ścisłą ochroną. Z dumą możemy pochwalić się, że w naszym arboretum populacja żółwia błotnego jest niezwykle liczna. Możemy nawet powiedzieć, że jest tu gatunkiem pospolitym. Począwszy od marca – kwietnia, na jednym tylko stawie obserwujemy kilkadziesiąt osobników wygrzewających się w promieniach wiosennego słońca. Wychodzą na specjalnie przygotowane dla nich platformy, kosze wiklinowe, palety, ciesząc oczy pierwszych gości odwiedzających nasz park. W lecie, z uwagi na bogatą szatę roślinną, dojrzeć je trudniej, ale chwila cierpliwości z pewnością zaowocuje fajną fotką tego sympatycznego gada. Żółwie z powodzeniem rozmnażają się u nas. Na usypanych dla nich piaskowych kopcach składają jaja. Część z nich migruje, ale większość zostaje, bo mają tu świetne warunki do życia.
To skąd ten „żółwi problem”? Otóż problemem są pojawiające się od czasu do czasu w naszych stawach żółwie ozdobne: amerykańskie żółtolice i czerwonolice. Skąd się biorą? Są nam po prostu podrzucane. A wygląda to mniej więcej tak: kupujemy malutkiego, ślicznego żółwika ozdobnego. Po kilku latach wyrasta z niego duży żółw, który: zniszczył nam roślinność w akwarium, zjadł rybki i tak strasznie brudzi! W tym momencie pojawia się dylemat — co z nim teraz zrobić? Niektórzy z nas niestety decydują się wypuścić je „na wolność” – między innymi do naszych stawów. To najgorsze z możliwych rozwiązań. Po pierwsze nasz żółwik może nie przeżyć pierwszej zimy, bo całe swoje życie spędził w ciepłym akwarium i nie jest przyzwyczajony do niskich temperatur. Po drugie, jest to gatunek inwazyjny. W arboretum przebywać nie może, więc musimy go odławiać i mamy z tym problemy. Po trzecie i najważniejsze — żółwie te są nosicielami wielu groźnych chorób i pasożytów, na które „nasze” żółwie nie są odporne. Zainfekowanie populacji, zagęszczonej na tak małym obszarze, może doprowadzić do całkowitej jej zagłady. Czy tego chcemy? Chyba nie. Pamiętajmy, że stawy w arboretum, jak również wszystkie inne naturalne cieki i zbiorniki wodne w Polsce, są ostatnim miejscem, gdzie możemy pozbyć się naszego żółwia ozdobnego. Niestety, problem zaczyna się od tak zwanego nieodpowiedzialnego zakupu żółwika i dotyczy również innych zwierząt. Decyzja o posiadaniu zwierzaka nie może być tylko chwilową zachcianką — musi być przemyślana, bo niesie za sobą nie tylko radość, ale i masę obowiązków. Dbajmy o naszych pupili, żeby nie spotkał ich los niechcianych po latach żółwików.
Jaja żółwia błotnego.
Piaskowy kopiec, w którym żółwie chętnie składają jaja.
Odłowiony w arboretum żółw ozdobny.